Hej kochani! Oficjalnie mogę już potwierdzić, że zostałam jedną z ambasadorek nowej kampanii marki Babyliss! Przez najbliższy czas będę testowała totalną nowość, a mianowicie szczotkę prostującą włosy Liss Brush 3D w kolorze czarnym. Dzisiaj podzielę się z Wami moim pierwszym wrażeniem, zapraszam do dalszego czytania :)
W opakowaniu znajdziemy szczotkę, matę izolującą termoodporną oraz masę instrukcji. Urządzenie posiada:
- 34 ząbki ze sztywnego plastiku umieszczone rzędami na krawędzi zewnętrznej przygotowujące włosy do prostowania dzięki czemu bez obaw możemy rozczesywać nasze włosy i nie martwić się o ich ciągnięcie czy jakiekolwiek zaczepianie
- 50 ząbków silikonowych, które układają włosy w najmniejszej możliwej odległości od części grzewczych
- Płytkę oraz 42 ceramiczne ząbki, które prostują nasze włosy
Jestem już po kilku użyciach i mogę śmiało powiedzieć, że szczotka ta jest bardzo łatwa w użyciu! Na początku ją nagrzewamy i wybieramy pożądaną temperaturę przy pomocy przełącznika - mamy do wyboru 160, 180 oraz 200 stopni. Z racji tego, że posiadam cienkie włosy to wybieram najniższą temperaturę. Następnie przystępuję do prostowania. Cały proces wraz z nagrzewaniem i prostowaniem zajmuje mi jakieś 2 minuty, dlatego zdecydowanie jest to idealne urządzenie dla takich spóźnialskich osób jak ja :D Szybka aplikacja to zdecydowanie jedna z pierwszych cech tego produktu.
W następnym wpisie zdradzę Wam więcej szczegółów dlatego śledźcie mnie uważnie, buziaki.
Jeśli chcesz być na bieżąco śledź mnie w social media
Słyszałam,że bardzo elektryzuje włosy
OdpowiedzUsuńto prawda, u mnie lekkie elektryzowanie też było. Ale używam olejku lub innych produktów do pielęgnacji włosów i jest po sprawie :) Więcej o tym będzie w następnym poście, buziaki
OdpowiedzUsuńByłoby super, gdyby taka szczotka mogła zastąpić prostownicę, ale jeśli elektryzuje włosy, to się u mnie nie sprawdzi :(. Ciekawa jestem jak będzie u Ciebie przy dłuższym stosowaniu.
OdpowiedzUsuń