Rimmel London - krem BB oraz podkład Lasting Finish

Pamiętacie jak wspominałam Wam o dwóch produktach marki Rimmel London, które kupiłam w Rossmannie na promocji "cena na do widzenia"? Dziś przychodzę do Was z ich recenzją. Mam na myśli krem BB 9w1 oraz podkład Lasting Finish Nude 25HR. Zapraszam do dalszego czytania. 




Oba produkty udało mi się kupić w bardzo niskiej cenie - każdy za nie całe 8zł. Z podkładem Lasting Finish miałam do czynienia za moich czasów licealnych. Krem BB jest moim pierwszym tego typu produktem.

Krem BB ma za zadanie wyrównywać koloryt, nawilżać, zmniejszać widoczność porów, zakrywać, korygować niedoskonałości, wygładzać, matować, rozświetlać i chronić skórę przed UV - czyli produkt 9w1. Jest dedykowany kobietom, które nie noszą podkładu. 



Wiele marek drogeryjnych ma tego typu krem, ale moja osoba jakoś unika takich produktów z jednej prostej przyczyny - jeśli nie chce się malować to się po prostu nie maluje, a buźkę nawilżam kremem i gotowe 😃 Ale jak już się coś ma to trzeba wykorzystać! Posiadam odcień light i niestety jest to dla mnie za ciemny odcień (aż strach pomyśleć jak ciemne muszę być kolejne odcienie). Z kryciem radzi sobie nawet dobrze, ale mocno podkreśla suche skórki. Matowienia nie zauważyłam żadnego, dlatego konieczne jest przy tym produkcie użycie pudru. Po około dwóch godzinach kosmetyk "znika" z twarzy i czar pryska.. krem zaczyna podkreślać wszystkie niedoskonałości, a świecenie twarzy jest nieuniknione. Dlatego jestem stanowczo na NIE. 

Kolejny produkt to podkład Lasting Finish Nude 25HR. Producent zapewnia nas o lekkiej formule, dobrym dopasowaniu do cery oraz efektem przez 25 godzin, z którym bym troszkę polemizowała. Produkt można kupić w tubce lub w szklanej buteleczce. 



Odcień mojego podkładu to 100Ivory. Produkt jest bardzo lejący, dlatego nie trzeba nawet mocno ściskać tubki, aby wydobyć go ze środka. Bardzo dobrze radzi sobie z kryciem, nawet większych niedoskonałości, ale oczywiście wymaga to dodatkowo użycia korektora i utrwalenia pudrem. Jego formuła jest lekka, nie tworzy efektu maski i dobrze stapia się z cerą. Jest też bardzo wydajny, więc jak za taką cenę jestem bardzo zadowolona i używam go na co dzień na zmianę z moim podkładem L'oreal. 

Ostatnio będąc w Rossmannie widziałam, że na półkach Rimmela powrócił podkład Lasting Finish w nowej odsłonie, dlatego myślę że w najbliższym czasie na pewno się na niego skuszę, a Wy dziewczyny? 😊

4 komentarze:

  1. Lasting Finish to moja miłość! A kremów BB nie mogę stosować, zapychają mi pory ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety też się krem nie sprawdził :)

      Usuń
  2. nie przepadam za kremami bb.
    Ale Twój blog mi się podoba i zostaję!

    OdpowiedzUsuń