BIELENDA - multifazowy olejek do ciała - namiętne nawilżenie

Muszę się Wam przyznać, że prócz peelingów, to olejki są moją słabością! Nie mogę przejść obok nich obojętnie, a zakupy sklepowe kończą się dorzuceniem jakiegoś olejku do koszyka :D .. Tak jak Wam ostatnio wspominałam, marka Bielenda obdarowała mnie swoimi kolejnymi nowościami. Na pierwsze testy poszedł multifazowy olejek do ciała - namiętne nawilżenie.



Dbanie o skórę powinno być nie tylko skuteczne ale również przyjemne. Bielenda wprowadza do swojej oferty nowe, 3-fazowe produkty do pielęgnacji ciała. Zarówno tęcza kolorów jak i ciekawy kolorystycznie koktajl od razu przyciąga nasze spojrzenie!



Do moich rąk trafił multifazowy olejek do ciała - "namiętne nawilżenie". Jest też drugi produkt tej serii z o nazwie "rozkoszna regeneracja". Pojemność 150ml, cena około 20zł.


Multifazowy kosmetyk do ciała wykorzystuje moc naturalnych pielęgnacyjnych składników - olejku z czarnej porzeczki oraz olejku marula. W połączeniu ze zmysłowymi słodkimi nutami zapachowymi kwiatów fangipani sprawia, że dbanie o skórę staje się przyjemne i relaksujące. Po zmieszaniu energicznym wstrząśnięciem produktu powstaje niezwykły "koktajl", który w aksamitny sposób rozprowadza się po ciele. Nadaje naszej skórze miękkości oraz satynowego wykończenia. Czas wchłaniania nie jest specjalnie długi, po chwli nasza skóra jest nawilżona i natłuszczona. Olejek jest idealny do skóry przesuszonej i wymagającej nawilżenia. Zapach słodki, owocowy, letni - utrzymuje się na skórze do kilku godzin. 



Multifazowy olejek do ciała okazał się dla mnie ogromnym zaskoczeniem! Sam jego wygląd kusi.. To produkt, który działa i prezentuje się obłędnie. Jest do stosowania całorocznego, dlatego jak tylko skończę to opakowanie, to na pewno skuszę się na drugi produkt z tej serii "rozkoszna regeneracja".

A Wy, wypróbowaliście już te olejki? Jesteście z nich zadowolone? Dajcie znać! :)

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy produkt..ale jak długo się wchłania?
    Ja np. nie lubię jak coś jest na mojej skórze tak tłuste,że aż się do niej lepi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię olejki :) wyglada faktycznie przepięknie :) muszę spróbować po powrocie z UK

    OdpowiedzUsuń