Muszę się Wam przyznać, że prócz peelingów, to olejki są moją słabością! Nie mogę przejść obok nich obojętnie, a zakupy sklepowe kończą się dorzuceniem jakiegoś olejku do koszyka :D .. Tak jak Wam ostatnio wspominałam, marka Bielenda obdarowała mnie swoimi kolejnymi nowościami. Na pierwsze testy poszedł multifazowy olejek do ciała - namiętne nawilżenie.
Do moich rąk trafił multifazowy olejek do ciała - "namiętne nawilżenie". Jest też drugi produkt tej serii z o nazwie "rozkoszna regeneracja". Pojemność 150ml, cena około 20zł.
Multifazowy kosmetyk do ciała wykorzystuje moc naturalnych pielęgnacyjnych składników - olejku z czarnej porzeczki oraz olejku marula. W połączeniu ze zmysłowymi słodkimi nutami zapachowymi kwiatów fangipani sprawia, że dbanie o skórę staje się przyjemne i relaksujące. Po zmieszaniu energicznym wstrząśnięciem produktu powstaje niezwykły "koktajl", który w aksamitny sposób rozprowadza się po ciele. Nadaje naszej skórze miękkości oraz satynowego wykończenia. Czas wchłaniania nie jest specjalnie długi, po chwli nasza skóra jest nawilżona i natłuszczona. Olejek jest idealny do skóry przesuszonej i wymagającej nawilżenia. Zapach słodki, owocowy, letni - utrzymuje się na skórze do kilku godzin.
Multifazowy olejek do ciała okazał się dla mnie ogromnym zaskoczeniem! Sam jego wygląd kusi.. To produkt, który działa i prezentuje się obłędnie. Jest do stosowania całorocznego, dlatego jak tylko skończę to opakowanie, to na pewno skuszę się na drugi produkt z tej serii "rozkoszna regeneracja".
A Wy, wypróbowaliście już te olejki? Jesteście z nich zadowolone? Dajcie znać! :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt..ale jak długo się wchłania?
OdpowiedzUsuńJa np. nie lubię jak coś jest na mojej skórze tak tłuste,że aż się do niej lepi :)
olejek wchłania się błyskawicznie :)
UsuńLubię olejki :) wyglada faktycznie przepięknie :) muszę spróbować po powrocie z UK
OdpowiedzUsuń