W dzisiejszym wpisie opowiem Wam o mojej 4-tygodniowej kuracji przeciw wypadaniu włosów. Niestety miewam w swoim życiu okresy i dobre i złe i tak samo mają moje włosy. Szukałam już wszelkich preparatów, szamponów czy odżywek i niestety efekt nie był taki jaki oczekiwałam. W końcu trafiłam na kurację Trychoxin, głównie przez polecenia innych osób. Wszyscy zachwalą wiem nie miałam innego wyjścia - stwierdziłam, że sprawdzę produkt u siebie. Jeżeli jesteście ciekawi jak on wypadł w moim świetle to zapraszam do dalszego czytania.
Trychoxin jest to linia produktów, w skład której wchodzą ampułki i szampon. Dzięki takiemu połączeniu producent zapewnia, że nasze włosy staną się grubsze, silniejsze i jeszcze piękniejsze.
W opakowaniu znajdziemy 12 ampułek, które starczą na 24 aplikacje. Przekłada się to na miesięczną kurację - preparat używamy przez sześć dni i jeden dzień pierwszy. Dziennie należy zastosować 1 aplikację czyli 1/2 ampułki.
Preparat nie obciąża włosów, można go stosować zarówno na noc jak i na dzień, na suche czy wilgotne włosy. Po zastosowaniu może (ale nie musi) wystąpić uczucie mrowienia lub rozgrzewania co jest zupełnie normalną sprawą.
Jak zastosować preparat? To proste - połową zawartości ampułki spryskujemy skórę głowy, rozgarniając włosy w miejscu aplikacji. Następnie wmasowujemy preparat w skórę głowy opuszkami palców przez około 1-2 minuty. Nic nie spłukujemy :)
Czy ampułki pomogły? Jak po miesięcznej kuracji uważam, że efekt jest zadowalający. Wiadomo, że na szczotce pojawiąją się włosy, ale jest ich zdecydowanie mniej. Pamiętajmy, że jest to tylko miesiąc, a spektakularne efekty pojawiają się po około 3 miesiącach stosowania tego typu preparatów. Gdyby nie wysoka cena to zapewne skusiłabym się na dłuższą kurację :)
Bardzo polubiłam się również z szamponem! Przede wszystkim przez skład - brak SLS, SLES, PARABENÓW czy SILIKONÓW. Nie wiem jak Wy, ale ja ostatnio bardzo często zwracam na to uwagę. Okazał się on przyjemnym dopełnieniem całej kuracji. Szampon pachnie bardzo przyjemnie i delikatnie. Nie obciążył moich włosów.
Cały zestaw Trychoxin będę wspominała bardzo dobrze! Wyraźnie wzmocnił moje włosy i cebulki, które po całej kuracji odżyły. I tak jak wspominałam wcześniej gdyby nie wysoka cena, pewnie kontynuowałabym kurację :)
Jeśli chcesz być na bieżąco śledź mnie w social media
chciałabym wypróbować tą kurację na moje włosy :)
OdpowiedzUsuń